Strasznie lubię, kiedy w zimie sprawdzam swój kalendarz na nadchodzące lato i znajduję tam zarezerwowane weekendy na ślubne wyjazdy. Wiadomo – za oknem zimno i śnieg z deszczem, a w perspektywie weekendowy wyjazd z Tomaszem gdzieś hen daleko – taka kwintesencja wakacji, której zawsze nie mogę się doczekać. Ten konkretny ślub w moim kalendarzu wyświetlał się rekordowo długo – pamiętam jak Tomek zapytał wtedy, czy w konkretnym dniu lipca na dwa lata w przód mam już jakieś plany 🙂

Całe szczęście nie mieliśmy i dzięki temu miałem przyjemność poznać kolegę Tomka ze studiów, Kamila, oraz jego wspaniałą małżonkę Agnieszkę w czasie tej naprawdę wyjątkowej uroczystości – zapraszamy na reportaż!
Leave a reply