Takie wesele jak to, nie trafia się często. Właściwie, żeby być całkowicie szczerym, nie zdarzyło nam się dotychczas nigdy. Dlaczego? Ano dlatego, że Olgę i Marka bardzo dobrze znamy i powstał pewien problem techniczny, czyli jak pogodzić bycie gościem i fotografem jednocześnie. Ustaliliśmy z Tomkiem podział pracy – mimo, że założenie było takie, że ja robię na 50% a on na 100%, to sumarycznie zdjęcia wyszły świetne – zobaczcie zresztą sami 🙂
Leave a reply